Jaskulke 3yo - Sugar Free (rel.2004)
Front Cover Album Info
Artist/Composer Jaskulke 3yo
Title Sugar Free
Length 45:50 Discs: 1 Tracks: 7
Format CD Packaging Jewel Case
Label BCD records Cat. Number N/A
Style Free/Avant Jazz Rating
Musicians
Slawek Jaskulke piano
Krzysztof Pacan bass
Krzysztof Dziedzic percussion
Track list
01
Don't even swing 06:51
02
Reality Known 06:59
03
Mc M'Ca 06:24
04
Rythm Changes 05:43
05
Sonni 04:29
06
U No Who I Am 07:11
07
Chili Spirit 08:13
Notes
Sławek Jaskułke, reprezentujący młode, choć już nie najmłodsze pokolenie, "uzupełnia brakujące ogniwo" w ofercie stylistycznej naszych pianistów jazzowych, choć niełatwo jego styl określić jednoznacznie.
Jeśli by szukać wpływów, zapewne niewiele tu Billa Evansa i niewiele z rytmicznej żonglerki Chicka Corei. Raczej Hancock ze swym męskim, zdecydowanym uderzeniem i wyrazistą rytmiką, raczej Tristano z linearną improwizacją, raczej Esbjörn Svensson z elektronicznymi preparacjami.
Jaskułke nie wybiera prostych rozwiązań eksperymentując z formą utworów, łamiąc jednolitą narrację ("Don't Even Swing", "Mc M'ca") i na ogół improwizuje nie "na temat", bo tematu w tradycyjnym znaczeniu tu raczej brak. "Temat" u Jaskułke to np. ostinato w formie agresywnej figury w basie lewej ręki ustalające groove, albo prosty motyw, albo powtarzany akord, albo brzmienie. Trochę tak, jak prowadzi akcję Pink Freud, ważniejsze jest dochodzenie do celu, budowanie (lub łamanie) napięcia, niż sam cel. Podobają mi się dyskretne preparacje (niekiedy odkrywcze, jak w intro do "U No Who I M") i podbarwienia elektroniczne ("Rhythm Changes") dawkowane w stopniu rozszerzającym jedynie paletę czysto pianistycznych środków ekspresji. Jaskułke nie epatuje techniką a mógłby, na co wskazują choćby błyskotliwe biegniki w "U No Who I M" czy jakby powołujące się na poetykę Debussy'ego i Chopina impresyjne frazy w "Sonni" bądź "Chili Spirit" rozgrywane na poziomie bliskim ciszy. Krzysztof Pacan na kontrabasie i Krzysztof Dziedzic na perkusji podążają pewnie za pomysłami lidera, co w tej konwencji wcale nie jest łatwe.
Właśnie "sugarfree", bez sentymentów, rozczulania się i nadmiernego kłaniania tradycji. Jest to droga, którą warto pójść dalej.
Tomasz Szachowski Jazz Forum