data est. na podstawie podanego wieku jako świadka; gdzie indziej 1855 |
(od Mariusza Olko:) Mój pradziadek Marian otrzymał telegram z Pułtuska, że jego ojciec Walenty
jest umierający. Formalności i podróż do innego zaboru trwały dość długo. Prapradziadek stwierdził,
że nie umrze dopóki nie pożegna się ze swym ukochanym synem. W istocie, po przyjeździe syna
opuścił ten świat. Ta historia jest bardzo prawdopodobna, gdyż Marian był jako świadek przy spisywaniu aktu zgonu. |
Po wylewie przez parę miesięcy przed śmiercią był sparaliżowany. |